Wyobraź sobie, że każda decyzja, jaką podejmujesz przy stole, ma znaczenie nie tylko dla Twojego zdrowia – ale też dla przyszłości planety.
Nie brzmi jak science fiction? A jednak. Właśnie na tym założeniu opiera się dieta planetarna, która zyskała ogromne zainteresowanie środowisk naukowych i dietetycznych na całym świecie.
Ale… czym właściwie jest dieta planetarna? Skąd się wzięła? I czy naprawdę możemy wpływać na klimat przez to, co jemy?
Skąd się wzięła dieta planetarna?
W 2019 roku grupa 37 naukowców z 16 krajów – pod nazwą EAT-Lancet Commission – przedstawiła raport, który odbił się szerokim echem.
Ich zadanie: opracować taki model diety, który będzie jednocześnie dobry dla zdrowia człowieka i zrównoważony dla środowiska. Bo do 2050 roku na Ziemi będzie żyło ponad 10 miliardów ludzi.
A my już teraz zużywamy więcej zasobów, niż planeta jest w stanie odtworzyć.
Na czym polega dieta planetarna?
Dieta planetarna to nie sztywny jadłospis, tylko model proporcji – oparty na aktualnych danych o wpływie żywienia na zdrowie i klimat.
Podstawowe założenia wyglądają tak:
- 50% talerza: warzywa i owoce (głównie sezonowe i lokalne)
- 25%: produkty pełnoziarniste (np. kasza gryczana, owies, chleb razowy)
- 25%: białko – głównie roślinne (rośliny strączkowe, tofu, orzechy), niewielkie ilości ryb, jaj i nabiału
- Maksymalnie 14g dziennie: mięso czerwone
- Zalecenie: ograniczenie przetworzonej żywności i cukru
To propozycja, którą można elastycznie dostosować do stylu życia i kultury danego kraju – bo nie chodzi o rewolucję, ale o świadomy wybór.
Dlaczego to ważne?
1. Dla zdrowia
Według autorów raportu, dieta planetarna może:
- zmniejszyć ryzyko chorób cywilizacyjnych (choroby serca, cukrzyca typu 2,
- niektóre nowotwory)
- wspierać mikrobiom jelitowy
- poprawić długość życia
To podejście opiera się na dowodach naukowych, które coraz częściej łączą dietę
roślinną z długowiecznością i lepszym samopoczuciem.
2. Dla planety
Produkcja żywności – szczególnie mięsa i nabiału – odpowiada za:
- ok. 30% globalnej emisji gazów cieplarnianych
- masowe zużycie wody i energii
- wycinanie lasów i utratę bioróżnorodności
Według raportu ONZ, zmiana naszych nawyków żywieniowych może obniżyć emisję CO₂ nawet o 50% w skali globalnej.
Przykład z życia: fasola zamiast steka?
Dla zobrazowania: 100 g czerwonego mięsa = nawet 50 razy większy ślad węglowy niż 100 g fasoli.
To nie znaczy, że masz całkowicie rezygnować z mięsa – ale jeśli kilka razy w tygodniu zamienisz stek na soczewicę, zyskuje i Twój organizm, i środowisko.
Czy to jest dieta dla każdego?
Nie ma jednej, idealnej diety dla wszystkich – dlatego model planetarny ma być ramą, którą można dostosować do:
- wieku
- poziomu aktywności
- stanu zdrowia
- kultury i tradycji kulinarnej
To nie jest dieta eliminacyjna – bardziej styl jedzenia, który pomaga zachować równowagę między tym, co dobre dla nas, a tym, co dobre dla świata.
Jak możesz zacząć?
- Zmieniaj proporcje na talerzu – więcej warzyw, mniej mięsa.
- Gotuj sezonowo i lokalnie.
- Testuj nowe roślinne przepisy – od hummusu po curry z ciecierzycy.
- Zwracaj uwagę na ślad węglowy swoich zakupów.
- Nie musisz być idealny – ważna jest świadomość i intencja.
I teraz pytanie do Ciebie:
Czy słyszałeś wcześniej o diecie planetarnej?
Co o niej sądzisz? Czy uważasz, że da się jeść zdrowo i ekologicznie jednocześnie?
Zostaw komentarz pod artykułem – jesteśmy bardzo ciekawi Twojej opinii!