
Grudzień nie psuje formy. Psuje ją brak systemu.
WstępCo roku w grudniu dzieje się to samo. Nie wiem czy też tak masz, ale ludzie nagle zaczynają traktować ten miesiąc jak strefę bezprawia.
Co roku w grudniu dzieje się to samo.
Nie wiem czy też tak masz, ale ludzie nagle zaczynają traktować ten miesiąc jak strefę bezprawia.
Jakby przez 31 dni nie obowiązywały podstawowe zasady ludzkiej biologii, a wszystko, co zrobili przez ostatnie 11 miesięcy, było „zawieszone” do stycznia.
„Bo święta.”
„Bo jest trudno.”
„Bo humor.”
„Bo stres.”
„Bo nie ma sensu, zacznę od stycznia.”
Problem w tym, że organizm nie bierze udziału w tej narracji.
To nie grudzień psuje formę.
To brak systemu, który ma działać wtedy, kiedy życie nie jest idealne.
Jedna Wigilia naprawdę niczego nie niszczy.
Jeden wieczór z pierogami nie jest w stanie popsuć miesięcy pracy.
Jedna kolacja z rodziną nie rozwala metabolizmu.
Niszczy Cię coś zupełnie innego:
– alkohol
– trzydniowy brak snu
– jedzenie emocjami, nie planem
– „cardio za karę” dzień po
– porzucenie struktury
– 10 dni bylejakości, które udajesz „świątecznym luzem”.
To nie są święta.
To jest chaos ubrany w usprawiedliwienie.
Każdy, kto ma system, przechodzi grudzień spokojnie.
Każdy, kto go nie ma, co roku płaci za to samo.
Twój organizm nie wie, że nadchodzi nowy rok.
Nie obchodzi go, że masz „postanowienia”.
Nie resetuje się 1 stycznia o północy.
Organizm zna tylko bodźce.
Kortyzol nie zna pojęcia: „zaczynam od poniedziałku”.
Insulina nie rozumie koncepcji: „to przez święta”.
Sen nie resetuje się fajerwerkami.
Twoje ciało działa tu i teraz, reagując na to, co mu robisz.
Jeśli traktujesz grudzień jak wolne pole:
– jesz byle co,
– pijesz byle jak,
– śpisz byle jak,
– trenujesz żeby zrekompensować złe wybory,
to w styczniu nie zaczynasz od zera. Zaczynasz z MINUSA.
I dlatego styczeń jest dla większości ludzi brutalny.
Nie dlatego, że jest „ciężki”.
Dlatego, że grudzień był prowadzony jak sabotaż.
Święta to test. Nie przerwa.
Święta nie mają Cię „odchudzić”.
Nie mają Cię też „zniszczyć”.
Święta są testem systemu:
– Czy potrafisz odpuścić, nie wpadając w chaos?
– Czy umiesz zjeść normalny posiłek bez włączania trybu „hulaj dusza”?
– Czy masz stabilność, która trzyma Cię, nawet kiedy rytm dnia jest inny?
– Czy wiesz, jak wrócić do struktury bez poczucia winy?
To właśnie tu wychodzi prawda:
czy masz SYSTEM czy tylko dobry humor i motywację.
Dlaczego większość ludzi co roku przepada?
Bo działają „jak się uda”.
A grudzień to miesiąc, w którym nigdy się nie udaje.
I wtedy plan, który działał w idealnych warunkach, przestaje istnieć.
Nie dlatego, że był zły.
Tylko dlatego, że nigdy nie był systemem, był iluzją.
System to coś, co działa:
– gdy śpisz 5 godzin,
– gdy masz stres,
– gdy coś wypada,
– gdy pojawiają się święta,
– gdy życie jest życiem, nie folderem z Instagrama.
To jest właśnie przewaga ludzi, którzy wygrywają styczeń.
Oni nie zaczynają.
Oni kontynuują.
Jak wejść w styczeń z przewagą, a nie z kacem metabolicznym?
1.Przestań się okłamywać, że „teraz już trudno”.
Grudzień to 31 dni. Nie 3.
2.Zatrzymaj bylejakość.
Nie musisz być idealny.
Musisz być świadomy.
3.Utrzymaj fundamenty:
– białko
– sen
– ruch
– zero kar
– zero kompulsji
– nawadnianie
– stabilność, nie perfekcja
4.Traktuj święta jak jeden dzień, nie jak dekadę.
5.Zadbaj o strukturę, nie motywację.
Motywacja kończy się, gdy na stole pojawia się serniczek.
Struktura zostaje.
I teraz najważniejsze:
Jeśli chcesz:
– przestać zaczynać od zera co roku,
– mieć formę, która nie sypie się przy pierwszym stresie,
– wejść w styczeń jak osoba z przewagą, a nie z wyrzutami,
– w końcu działać jak dorosły człowiek, nie ofiara kalendarza,
to potrzebujesz SYSTEMU, nie emocjonalnych zrywów.
SYSTEM to:
– sen ustawiony do Twojego życia,
– jedzenie pod Twoją biologię,
– stres pod kontrolą,
– hormony wspierające, nie przeszkadzające,
– plan, który działa wtedy, kiedy życie jest chaotyczne,
– struktura, która chroni Cię przed sobą samą.

Paulina Patyk

WstępCo roku w grudniu dzieje się to samo. Nie wiem czy też tak masz, ale ludzie nagle zaczynają traktować ten miesiąc jak strefę bezprawia.

WstępWyobraź sobie, że siedzisz ze mną przy kawie. Bez tabel, bez kalorii na stole, bez „musisz”. I pytam Cię: Czy Ty naprawdę chcesz przejść na

WstępCzym jest sen? Chwilą wytchnienia, odpoczynku, kilkoma godzinami regeneracji. Często słyszymy, że to „luksus”, a jednak to właśnie sen bywa kluczem do utrzymania racjonalnych wyborów